Eliminacje Euro 2020 miały być nowym otwarciem dla byłych mistrzów świata, upokorzonych na mundialu w Rosji i w Lidze Narodów.
Niemcy rzucili się na gospodarzy, jakby chcieli w jeden wieczór wymazać z pamięci cały nieudany zeszły rok. Już do przerwy prowadzili 2:0 po golach Leroya Sane i Serge’a Gnabry’ego, a gdyby Sane tuż przed przerwą wygrał pojedynek z bramkarzem rywali, byłoby po meczu.
Kiedy Holendrzy w nieco ponad kwadrans odrobili straty (Mathijs de Ligt i Memphis Depay), niemieckim kibicom mogło przypomnieć się stare piłkarskie powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą. Futbolowego kaca w poniedziałkowy poranek mieć jednak nie będą. W samej końcówce zwycięstwo pięknym strzałem zapewnił Niemcom pomocnik Hoffenheim Nico Schulz.
Słabo eliminacje zaczęli Chorwaci. Wicemistrzowie świata już na inaugurację męczyli się u siebie z Azerbejdżanem (2:1), musieli odrabiać straty. W niedzielę szybko zdobyli gola (Ante Rebić), ale z Budapesztu wracają z pustymi rękami. Przed nimi spotkania z przeciwnikami nie mniej wymagającymi: Walią i Słowacją.
Komplet punktów w dwóch meczach wywalczyli Belgowie. Brązowi medaliści ostatniego mundialu po zwycięstwie 3:1 nad Rosją nie mieli problemów z pokonaniem Cypru (2:0).
GRUPA C